Archiwalna Strona Przelewice
Dziś jest: Środa 30 czerwca 2021, imieniny: Emilii i Lucyny
Nowiny Przelewickiej Gminy
Czyste Powietrze
Włóczykije Pojezierza
Sesja Rady Przelewice
System gospodargki odpadami
Polska w liczbach

Obsługa techniczna
ALFA TV

2017-12-21 08:59:44

Święta Bożego Narodzenia w tradycji południowej Polski

Najbardziej rodzinne święta Bożego Narodzenia w tradycji polskiej są bardzo głęboko przeżywane. Pochodzę z południowej części Polski, diecezji tarnowskiej, gdzie pomimo, że niektóre obrzędy wigilijne już zanikły, to nadal pozostają żywe w mojej pamięci. Do wigilii przygotowywała się cała rodzina. Każdy domownik miał określone zadania: dzieci ubierały choinkę, która musiała być naturalna, starsi natomiast przygotowywali wieczerzę wigilijną. W dzień wigilii Bożego Narodzenia gospodarz domu, którym był dziadek lub ojciec, szedł do stodoły, przynosił do domu snopy zboża i kładł je w czterech kątach. Uważano to za symbol urodzaju.

Podczas wigilii w domu powinien być pies pod stołem, którego po jej zakończeniu panny wypuszczały na dwór. W którym kierunku pies zaszczeka, to z tej strony przyjdzie kawaler. Cały dom musiał być wewnątrz oświetlony. Dzieci z niecierpliwością oczekiwały pierwszej gwiazdki, po ukazaniu się jej wszyscy domownicy rozpoczynali wieczerzę wigilijną. Na początku wigilii gospodarz domu szedł do stodoły i przynosił wiązkę siana, którą dawało się pod obrus na wigilijnym stole. Przypominało to, że Pan Jezus narodził się w ubogiej stajence betlejemskiej, w nędzy i opuszczeniu.

Po wejściu do domu gospodarz mówił: „Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus” , a potem: „Na szczęście, na zdrowie z tą świętą wiliją”. Domownicy odpowiadali: „Pospołu z wami”. Słowa te oznaczały, żeby wszyscy w nowym roku byli zdrowi i szczęśliwi. W drugim dniu świąt gospodarz zanosił to siano bydłu, a okruszyny dzieci boso zanosiły i wysypywały na polu na oziminach, żeby w zbożu nie rosły chwasty. Wieczerza wigilijna składała się z 12 potraw. Głównym daniem był karp. Każdy domownik, każde danie spożywał z jednego talerza. Wszystkich domowników obsługiwała tylko jedna osoba, była nią gospodyni domu (babcia lub matka).

Odejście od stołu oznaczało rychłe odejście z rodziny. Po wieczerzy gospodyni domu rozdawała domownikom jabłka i orzechy – symbol zdrowia na całe życie. Przy wspólnym śpiewaniu kolęd oczekiwano na pasterkę. W noc wigilijną idąc na pasterkę, gdy było dużo gwiazd na niebie oznaczało to urodzajny rok. Mówiono: „Gdy pasterka jasna, to stodoła ciasna”. W pierwszy dzień świąt wykonywano tylko te prace, które były konieczne (nakarmienie ludzi i zwierząt). Nie zmywano naczyń, nie sprzątano po posiłkach. To był po prostu dzień święty.
 
Ks. Adam Polanowski

Korzystanie z serwisu oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie, z których niektóre mogą być już zapisane w folderze przeglądarki. Nie pokazuj więcej tego powiadomienia
Archiwalna Strona