Archiwalna Strona Przelewice
Dziś jest: Środa 30 czerwca 2021, imieniny: Emilii i Lucyny
Nowiny Przelewickiej Gminy
Czyste Powietrze
Włóczykije Pojezierza
Sesja Rady Przelewice
System gospodargki odpadami
Polska w liczbach

Obsługa techniczna
ALFA TV

2015-09-14 21:34:07

(NIE)ZAPOMNIANY GRÓB ŻOŁNIERZA

Na cmentarzu komunalnym w Kosinie od czasów II wojny światowej znajduje się mogiła żołnierska, na której widnieje napis:
Ś.P.
WŁADYSŁAW STERKO
LUTY 1945
KAPITAN W.P. „WALDENBERCZYK”

Opieką nad grobem żołnierza przez wszystkie powojenne lata zajmowali się mieszkańcy Kosina, gdyż nikt z rodziny przez ten czas na kosińskim cmentarzu nie pojawił się. Mogiłą zainteresował się p. Kazimierz Grzybowski z Kluk, który postanowił doprowadzić do odnowienia grobu oraz p. Dariusz Jałoszyński, nauczyciela historii i wos przelewickiego gimnazjum, którego uczniowie mieli od tej pory wziąć mogiłę pod swoją opiekę oraz pielęgnować pamięć o zmarłym oficerze.

Podjęto wiec poszukiwania wszelkich informacji o pochowanym żołnierzu – jeńcu obozu dla oficerów Oflag IIc Woldenberg (Dobiegniew). Okazało się jednak, że osoba taka nie figuruje na listach jeńców obozu jenieckiego, ani w jakichkolwiek dokumentach Muzeum Woldenberczyków, Centralnego Muzeum Jeńców Wojennych w Opolu – Łambinowicach, Instytutu Pamięci Narodowej i innych instytucji. Bardzo mocno w sprawę zaangażował się p. Wiesław Dembek – prezes Stowarzyszenia Woldenberczyków.

Ostatecznie po długich poszukiwaniach panom Grzybowskiemu i Jałoszyńskiemu udało się dotrzeć do dokumentów, które pozwoliły rozwiązać zagadkę żołnierskiego grobu. Okazało się, że na cmentarzu pochowano oficera o nazwisku różniącym się jedną literą od nazwiska widniejącego na grobie. W latach 60–tych poprzedniego wieku zmurszały już drewniany krzyż zastąpiony został betonowym a jego wykonawcy błędnie odczytali wyryte na nim nazwisko – Sterko zamiast Sierko. W ten sposób grób kapitana Sierki zniknął z oficjalnych rejestrów. W powojennym chaosie nie udało się odnaleźć grobu rodzinie kapitana, mimo podejmowanych poszukiwań.

Dzisiaj z całą pewnością wiadomo, że pochowanym w Kosinie oficerem jest kapitan Władysław Sierko, dowódca plutonu artylerii w 65 Starogardzkim Pułku Piechoty 16 Pomorskiej Dywizji Piechoty, który dostał się do niewoli niemieckiej w okolicach Grudziądza 4 września 1939 r.

Kpt. Sierko całą wojnę więziony był wraz z blisko 7 000 polskimi oficerami w obozie jenieckim  Oflag IIc Woldenberg (dzisiaj Dobiegniew). Od rodziny wiadomo też, że jako ochotnik wstąpił do Brygady Syberyjskiej i walczył w wojnie polsko–sowieckiej 1920 r., w tym w bitwie warszawskiej. Podczas ewakuacji obozu przed zbliżającą się armią radziecką, w końcu stycznia 1945 r., jeńcy batalionu IV grupy „Zachód”, w którym znalazł się kpt. Sierko konwojowani przez wartowników niemieckich przez pola szlakiem Barlinek – Laskowo – Oćwieka, dotarli wyczerpani i wygłodzeni 30 stycznia około południa do Kosina. W miejscowej stodole Herberta Szlangego, na kilkunastostopniowym mrozie, cierpiący na chorobę wrzodową żołądka kapitan Sierko zmarł w godzinach wieczornych. Pochowany został w dniu następnym przez polskich robotników przymusowych oraz zatrudnionego w majątku jeńca wojennego – oficera jugosłowiańskiej marynarki wojennej Milana Bitenca (późniejszego mieszkańca Kłodzina). Pozostali oficerowie jeszcze tego samego dnia pomaszerowali na zachód w obawie przed  armią radziecką (świeżo w pamięci mieli mord katyński sprzed 4 lat), chcąc połączyć się z armia polską na Zachodzie.

Po ustaleniu tożsamości kpt. Sierki i zdobyciu informacji o jego rodzinie,  podjęto  przy pomocy TVP Bydgoszcz jej poszukiwania. P. redaktor Martynie Sobeckiej udało się odnaleźć najbliższą rodzinę kapitana i z nią porozmawiać. Od czasów przedwojennych mieszkają w tej samej kamienicy w Bydgoszczy. Wyjaśniło się także, że rodzina przez całe życie szukała grobu kapitana, ale niestety bezskutecznie. Żona i córka (zmarła trzy lata temu) ufundowały na terenie swojej parafii symboliczną tabliczkę, by mieć gdzie składać kwiaty i palić znicze.

W dniu 2 września odbyła się przy grobie kpt. Władysława Sierki z udziałem warty honorowej wystawionej przez garnizon ze Stargardu Szczecińskiego, bardzo podniosła uroczystość, w której udział wzięli mieszkańcy Kosina, przedstawiciele lokalnych władz – starosta pyrzycki Kazimierz Lipiński,  vice wójt gminy Przelewice Zbigniew Kupisz, zastępca przewodniczącego rady gminy Marian Świderski, dyrektor przelewickiego gimnazjum Renata Kozicka. Po raz pierwszy doszło do wzruszającego spotkania rodziny  - p. Katarzyny Brylskiej (wnuczki kapitana), p. Zofii Moszyńskiej i p. Bożeny Moszyńskiej z panami Grzybowskim i Jałoszyńskim oraz przedstawicielami zarządu Stowarzyszenia Woldenberczyków – prezesem Wiesławem Dembkiem, vice prezesem Andrzejem Pazdą i Ireną Zmaczyńską (Dyrektor Muzeum Oflag IIc Woldenberg), członkiem Stowarzyszenia Tomaszem Rogozińskim. Uroczyste wręczenie wieńców i kwiatów poprzedziły stosowne przemówienia oraz recytacja wiersza p. Krystyny Nawój specjalnie na tą okazję napisanego. Był też czas na rozmowy między uczestnikami uroczystości.

Aktualne pozostały dotychczasowe plany wobec mogiły – zostanie ona odnowiona, a opieką nad grobem  oraz pamięcią o oficerze zajmą się uczniowie Gimnazjum im. Olimpijczyków Ziemi Przelewickiej w Przelewicach.

Sprawą odnalezienia mogiły kpt. Sierko zainteresowały się media. Przebieg i wyniki poszukiwań wyemitowały stacje telewizyjne:

Ukazały się także artykuły prasowe (Tygodnik Pyrzycki nr 33 (148) 28.08.2015).

Dariusz Jałoszyński

>>fotogaleria

Korzystanie z serwisu oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie, z których niektóre mogą być już zapisane w folderze przeglądarki. Nie pokazuj więcej tego powiadomienia
Archiwalna Strona